Z okazji pierwszego dnia jesieni prezentuje moją przedszkolną listę obecności.
Przygotowałam drzewo i liście. Na listkach napisałam imiona dzieci z mojej grupy. Po śniadanku, zamiast tradycyjnego sprawdzania obecności, siadamy sobie w kółeczku, w środku kładę drzewo, a pod nim liście. Po kolei każde dziecko wyszukuje wśród liści ten swój, musi poznać swoje imię. Następnie kładzie go na drzewo. Obecne dzieci w przedszkolu mają listki na drzewie, a nieobecne zostają pod drzewem. Moim przedszkolakom bardzo spodobała się ta forma sprawdzania obecności, a mnie cieszy, że uczą się zapisu swojego imienia.
Super pomysł!!!
🙂
Bardzo fajny i przedewszystkim oryginalny pomysł na sprawdzanie listy obecności 🙂
pogratulować bystrej córeczki :*
Rozwiazalas worek kreatywnych pomyslow:-)
Kolejny z Twoich genialnych pomysłów 🙂 Na każdy miesiąc można robić inną listę np. z akwarium, koszykiem na grzyby…
Bardzo fajny sposób nauki rozpoznawania jak pisze się wyraz w tym konkretnym wypadku swoje imię. Moja Melania chodziła przez rok na zajęcia "Małego Odkrywcy", które polegały właśnie na zaznajamianiu z nauką czytania poprzez naukę rozpoznawania konkretnych wyrazów. Wymiatała w wyszukiwaniu par tych samych wyrazów :).
Super pomysł!!!
Kolejny z Twoich genialnych pomysłów 🙂 Na każdy miesiąc można robić inną listę np. z akwarium, koszykiem na grzyby…
🙂
Rozwiazalas worek kreatywnych pomyslow:-)
Bardzo fajny i przedewszystkim oryginalny pomysł na sprawdzanie listy obecności 🙂
Bardzo fajny sposób nauki rozpoznawania jak pisze się wyraz w tym konkretnym wypadku swoje imię. Moja Melania chodziła przez rok na zajęcia "Małego Odkrywcy", które polegały właśnie na zaznajamianiu z nauką czytania poprzez naukę rozpoznawania konkretnych wyrazów. Wymiatała w wyszukiwaniu par tych samych wyrazów :).
pogratulować bystrej córeczki :*