W nasze kreatywne rączki trafiła bardzo kreatywna książka pt. “Cuda niewidy”. Tytuł trafiony w dziesiątkę bo na kartach znaleźliśmy same cuda 🙂 Kochani zapraszamy na recenzję niezwykłej książki wydawnictwa Egmont.
Pani Marianna Oklejak- autorka i ilustratorka stworzyła magiczną książkę, z naszej strony bijemy ogromne brawa 🙂 64 strony przepięknych ilustracji, wciągających i interaktywnych zadań oraz wartościowy morał– to wszystko mieści się w tej książce, przeznaczonej dla dzieci w wieku 3- 7 lat.
Ale zacznijmy od początku….Opowiem Wam co się stało gdy “Cuda niewidy” od wyd.Egmont znalazły się w naszym domu…
Było to tak… Hania, Oliwier i mama spojrzeli na książkę i zachwycili się pięknymi obrazkami.
Strona pierwsza kolorowe ilustracje, strona druga kolorowe ilustracje, trzecia, czwarta też i tak dalej… Mnóstwo barwnych obrazków, które kojarzą się z naszą ludową tradycją. Piękne, ale czy to tylko obrazki do oglądania? Oj, nie…to coś więcej niż obrazki i dadzą one nam jeszcze dużo do myślenia 🙂
Mama z trudem odciągnęła dzieci od przeglądania, które były oczarowane grafikami i zaproponowała “Może przeczytajmy co jest napisane na początku? W tej książce na pewno jest jakaś historia” Zaciekawione dzieci rzekły “OK!” I tak zaczęła się bardzo wciągająca przygoda…
Poznajemy dwóch nieszczęśliwych braci, którzy postanowili się rozdzielić i wyruszyć w świat w poszukiwaniu szczęścia. Znajdujemy po jednym kawałku chleba na drogę dla każdego z braci i pomagamy im pokonać wszystkie zadania jakie ich spotkają. Każda przewrócona strona to kolejna przygoda. Wszystkie są bardzo ciekawe i wymagają spostrzegawczości. Wykonanie każdego zadania daję nam ogromną satysfakcję i radość. Decydując się na wędrówkę z braćmi nie spodziewaliśmy się, że spotkają nas takie cuda niewidy. Wiele przygód i poznanych przyjaciół. Zadania są tak angażujące, że do naszej podróży dołączyła też babcia, dziadek i tata. Cała rodzina starała się pomóc rozwiązać zagadki zawarte w tej magicznej książce. Gdy na końcu wędrówki udaję nam się zamknąć wiedźmę i diabełka w lochu czeka nas miła niespodzianka. Dwaj bracia odnaleźli szczęście i znów są razem,a do nich dołączają wszyscy poznani przyjaciele i razem budują nowy dom dla Wojtusia i Jasieńka. Dzieci morał z bajki taki oto poznały: “Przyjaźń buduje , niezgoda rujnuje”. U nas domu to jednak nie koniec historii bo dzieci wciąż od nowa chcą przeżywać te przygody i prawie nie rozstają się z tą książka 🙂
Poznajemy dwóch nieszczęśliwych braci, którzy postanowili się rozdzielić i wyruszyć w świat w poszukiwaniu szczęścia. Znajdujemy po jednym kawałku chleba na drogę dla każdego z braci i pomagamy im pokonać wszystkie zadania jakie ich spotkają. Każda przewrócona strona to kolejna przygoda. Wszystkie są bardzo ciekawe i wymagają spostrzegawczości. Wykonanie każdego zadania daję nam ogromną satysfakcję i radość. Decydując się na wędrówkę z braćmi nie spodziewaliśmy się, że spotkają nas takie cuda niewidy. Wiele przygód i poznanych przyjaciół. Zadania są tak angażujące, że do naszej podróży dołączyła też babcia, dziadek i tata. Cała rodzina starała się pomóc rozwiązać zagadki zawarte w tej magicznej książce. Gdy na końcu wędrówki udaję nam się zamknąć wiedźmę i diabełka w lochu czeka nas miła niespodzianka. Dwaj bracia odnaleźli szczęście i znów są razem,a do nich dołączają wszyscy poznani przyjaciele i razem budują nowy dom dla Wojtusia i Jasieńka. Dzieci morał z bajki taki oto poznały: “Przyjaźń buduje , niezgoda rujnuje”. U nas domu to jednak nie koniec historii bo dzieci wciąż od nowa chcą przeżywać te przygody i prawie nie rozstają się z tą książka 🙂
Z pewnością umili podroż i zainteresuje dzieci na dłuższy czas 🙂
Wyd. Egmont coraz bardziej mnie zaskakuje. Za niecałe dwa tyg wybieramy się w daleką podróż, taka książeczka na pewno będzie interesującym urozmaiceniem podróży.
Z pewnością umili podroż i zainteresuje dzieci na dłuższy czas 🙂
Wyd. Egmont coraz bardziej mnie zaskakuje. Za niecałe dwa tyg wybieramy się w daleką podróż, taka książeczka na pewno będzie interesującym urozmaiceniem podróży.